Miałem wypadek z sarną na autostradzie w Słowenii została uszkodzona chłodnica. Po scholowaniu do warsztatu próbowano przetrzymać mnie na czas, że nie jesteś ma mechanika, jak się później okazało cały czas był na miejscu i nas obserwował. Wkońcu sam kupiłem chłodnicze i postanowiłem naprawić auto. Kiedy dowiedzał się mechanik dopiero się ujawnił i zrobił mi awanturę. Na szczęście z pomocą moich kolegiów, którzy dojechali do mnie naprawiliśmy samochód na pobliskim parkingu. Nie dajcie się naciągnąć i omijajcie ten serwis szerokim łukiem.